"Papieża już nigdy nie
będzie"
Z szarego tłumu
Dzwoni marsz żałobny-
/>Złożony z bicia setek ludzkich serc
I w szumie tym najwięcej żalu
I srebrnych, kochających łez.
A każda łza inną ma historię
I każda brzmi inaczej
Uderzając w chodnik - ten przy zmarłych
oknach -
Przecież wiesz.
A kiedyś i te zmarłe okna się
zapalą,
I biały, nieżałobny dym ucieszy tłum.
I znów Papieżem
kogoś nazwie świat.
A wtedy szepnie jak najciszej człowiek,
/>Czy to ze skargą, czy z żalem:
"To nie jest papież, to nie jest
nasz papież,
tylko papieżem go nazwano."
I za nim
echo rozbrzmi cichych myśli:
"Papieża chyba już nigdy nie
będzie."
"Ta noc się jeszcze nie skończyła"
[pisane w noc, w której umarł Jan Paweł II]
Zgasły świece
/>Przycichły modlitwy
i dzwony zamilkły
by ludzie mogli spać.
Ale w tym dymie,
w tej głuchej ciszy
tkwi największy
żal.
Ta noc się nie skończyła -
ta noc chyba nigdy się nie
skończy.
------
Wielki człowiek, wielki autorytet.
Kolejna wielka strata dla mnie w tym roku szkolnym. Ale podobno jest im tam
wszystkim dobrze. Niech bedzie.